piątek, 30 października 2015

Tupcio Chrupcio Umiem się dzielić

Tytuł - Tupcio Chrupcio Umiem się dzielić
Autor - Eliza Piotrowska
Wydawnictwo - Wydawnictwo Wilga
Ilość stron - 25
Rok wydania - 2014



Kolejne spotkanie z przeuroczą myszką i jakże zwyczajnymi problemami dnia codziennego.  Otóż tym razem dotkniemy tematu dzielenia się zabawkami, samolubstwa.

Tupcio Chrupcio nie chce się dzielić swoimi zabawkami z innymi dziećmi, nawet siostrze nie pozwala dotykać swoich rzeczy.Podobnie sprawa ma się w przedszkolu. Myszka nie chce, aby koledzy bawili się jego zabawkami. 

Pewnego dnia Tupcio zostaje zaproszony do kolegi. Skrzętnie pakuje swoje rzeczy (aby nie wpadły w ręce młodszej siostry) i idzie w odwiedziny. Jakież było jego zdziwienia, gdy Gabryś dał mu do zabawy najładniejsze i najlepsze zabawki, a sam bawił się tymi starszymi. Gdy mama poczęstowała ich ciastem kolega oddał mu swój kawałek, bo Tupcio miał na nie ochotę.

Niestety gdy Tupcio pakował się do domu wsadził do swojego plecaka nie tylko swoje zabawki i liczył, że nic się nie wyda. Oczywiście mama w domu od razu zobaczyła nową koparkę i kazał oddać koledze. Jaki wstyd... Na szczęście kolega wykazał się zrozumieniem i nawet zaproponował, że w przyszłości mogą się wymieniać zabawkami, aby wydawało im się, że mają ich więcej.

Tupcio wiele dobrego wyniósł z tej historii. W przedszkolu już nie chowa swoich zabawek i pozwala się bawić nimi także kolegom oraz koleżankom. Gdy on zaczął się dzielić zabawkami to inne dzieci robią to samo. Mała Myszka zyskała nowych przyjaciół i od teraz wszyscy bawią się razem. Co więcej Tupcio nawet pozwala Mysi dotknąć swoich zabawek.

Książka porusza temat dzielenia się zabawkami. Przecież każde dziecko ma w sobie coś z samoluba. Obrazowo przekazuję dziecku przykre konsekwencje bycia egoistą oraz pokazuje jak przyjemnie jest się bawić razem w grupie. W naszym przypadku Syn nie ma już problemu z pożyczaniem zabawek innym dzieciom, nie krzyczy i nie słyszę już - To moje. Tupcio rozwiązał problem, mam nadzieję bezpowrotnie.

niedziela, 25 października 2015

Tupcio Chrupcio Kapryśna myszka

Tytuł - Tupcio Chrupcio Kapryśna myszka
Autor - Eliza Piotrowska
Wydawnictwo - Foksal/Wilga
Ilość stron - 25
Rok wydania - 2014



Tupcio Chrupcio jest już dużą myszką i ma swoje humorki. Nie zawsze chce tego samego czego jego mama bądź tata. Tupcio kaprysi, wybrzydza i nie zawsze jest grzeczny. Lecz i ten problem jest do rozwiązania. 

Tupcio już od samego rana był w bardzo złym humorze. A tu mama wymyśla coraz to nowe rzeczy - chce iść na zakupy, prosi o założenie :okropnej" koszulki z myszką i każe posprzątać pokój. Na zakupach nie było lepiej. Mała Myszka chciała, aby Mama kupiła mu nową zabawkę lecz życzenie to nie zostało spełnione. Powodem był ogromny bałagan w pokoju i nieużywanie magicznego słowa "proszę". Namówił jednak Mamę na przejażdżkę na karuzeli, z której później nie chciał zejść. Zmienił zdanie dopiero, gdy zachciało mu się loda, którego nie dostał. Szybko przypomniał sobie jak bardzo jest obrażony na swoją mamę. 

Przed sklepem spotkał kolegów, którzy chcieli się z nim bawić. On jednak nie chciał się podzielić swoją piłką. Przekonał się, że zabawa samemu nie jest taka atrakcyjna.

Gdy mama wyszła ze sklepu Tupcio znowu wymyślał kolejne żądania i buntował się niezmiernie, gdy nie zostały one spełnione. Bo on chce..... Był taki zły na mamę, że uciekł i schował się daleko od mamy. Mamusia jednak patrzyła z ukrycia na synka. Nastał wieczór i wszystko wokół Chrupcia wydawało się jakby bardziej straszne i przerażające. Tupcio zaczął wołać rodziców, krzyczeć i płakać. Wtedy z ukrycia wyszli rodzice i przytulili synka. Wystraszył się on nie na żarty i obiecał poprawę. Zrozumiał, że nie można tylko chcieć wszystkiego zawsze i wszędzie i że trzeba być grzeczną myszką.

Książka porusza temat kapryszenia, grymaszenia i wymuszania. Któż z rodziców nie doznał tego na własnej skórze? Dziecko słuchając opowieści o Tupciu w bardzo obrazowy sposób przekonuje się, że takie niegrzeczne zachowanie nie popłaca i nie przynosi nic dobrego. Zostaje mu także pokazane, iż to nie dziecko lecz rodzice decydują i kapryszeniem nie uzyskają swoich racji. Poruszony zostaje także temat dzielenia się zabawkami oraz jedzenia słodyczy przed głównym posiłkiem.

czwartek, 22 października 2015

Tupcio Chrupcio Nie chcę jeść

Tytuł - Tupcio Chrupcio Nie chcę jeść
Autor - Eliza Piotrowska
Wydawnictwo - Foksal/Wilga
Ilość stron - 25
Rok wydania - 2014



Kolejny tom przygód myszki o imieniu Tupcio Chrupcio i kolejny problem do rozwiązania. Tym razem jest to grymaszenie przy obiedzie, chęć jedzenia jedynie słodkości i ogólne marudzenie podczas posiłków.

Jest sroga i śnieżna zima. Tupcio Chrupcio bawi się z misiem Tedim kiedy to mama woła na obiad. Specjalnie dla niego przygotowała pyszna zupkę marchewkową lecz Tupcio ani myślał jej jeść. On to mógłby zjeść ale cukierka. Mama się zdenerwowała. Kto to widział jeść słodycze zamiast obiadu? 

Mama Tupcia spytała go czy myśli o głodnych, zmarzniętych zwierzątkach, które w zimę nie mają co jeść. Mała Myszka zawstydziła się, ale nie dała tego po sobie poznać. I w tym momencie do mieszkania zapukał głodny Świerszcz. Zmarznięte zwierzątko nie miało co jeść. Mama Tupcia poczęstowała Go talerzem gorącej, przepysznej zupki. Wtedy Świerszczowi od razu zrobiło się lepiej. Zapytał nawet Tucpia czy był kiedykolwiek głodny i zmuszony był jeść suche szyszki i zmarzniętą korę drzew.  Oczywiście że nie był, ale gdy tylko o tym pomyślał od razu nabrał ochoty na obiad. Na szczęście Mamusia ugotowała więcej zupki i starczyło też dla Chrupcia. Jak to dobrze, że nie musi jeść tych szyszek i zmarzniętej kory drzew. 

Książka porusza temat grymaszenia, wybrzydzania przy jedzeniu na tyle dobitnie, że mój trzylatek już wie, iż trzeba wszystko grzecznie zjadać (a przynajmniej spróbować). Gdy zdarzy mu się dzień niejadka to pyta czy nazbieram mu szyszek i kory drzew... 

A tak na bardziej poważnie to pozycja ta jest również idealnym pretekstem do rozmowy o tym, że są także biedniejsze dzieci, których rodzice czasem nie mają pieniędzy na jedzenie. Wbrew pozorom dzieci w tym wieku nie są za małe na tego typu rozmowy. Aaaa i jeszcze temat słodyczy przed bądź zamiast obiadu też został ujęty i konsekwentnie zakaz ten przestrzegany przez mamę Tupcia. Polecam także rodzicom niejedzących dzieci.


środa, 21 października 2015

Tupcio Chupcio Mam rodzeństwo

Tytuł - Tupcio Chrupcio Mam rodzeństwo
Autor - Eliza Piotrowska
Wydawnictwo - Foksal/Wilga
Ilość stron - 25
Rok wydania - 2014



Tupcio Chrupcio Mam rodzeństwo była pierwszą książką z serii o myszce, jaką kupiliśmy. Będąc w ciąży szukałam pozycji książkowej, która wytłumaczyłaby, przygotowała Młodego na pojawienie się nowego członka rodziny... i zadanie to zostało wykonane stuprocentowo.

Mała myszka Tupcio Chrupcio chciałby mieć brata, z którym mógłby się bawić, grać w piłkę i który miałby dla niego czas. Jego koledzy mają braci i bawią się razem z nimi, przez co nie zawsze mają czas na zabawę z Tupciem. Rodzice, wiadomo, pracują, więc też nie zawsze mogą poświęcić czas synkowi. Taki brat to byłoby idealne rozwiązanie. 

Pewnego dnia mama pyta Tupcia, czy pójdzie z nią do lekarza. Zdziwiona myszka nie rozumie powodu - Czy mamusia jest chora? Faktycznie ostatnio jakby przytyła... Pan doktor tłumaczy Chrupciowi, że mama nie jest chora, wręcz przeciwnie, jest bardzo zdrowa - tylko jest w ciąży i niedługo na świecie pojawi się braciszek albo siostra.

Ruszają przygotowania do przyjęcia Maleństwa - mama własnoręcznie robi ubranka. Nawet Tupcio zdecydował się oddać dla Dziecka kilka swoich zabawek.. Tylko nie do końca nowych i sprawnych... 

Nadszedł dzień, gdy na świecie pojawia się upragnione rodzeństwo.. Ale to jest siostra, a Tupcio przecież marzył o braciszku. A a dodatek wszyscy przychodzą zobaczyć Mysię, podziwiają ją i dają jej prezenty. Chrupciowi jest smutno i zwyczajnie jest zazdrosny.

I wtedy zdarza się wypadek, a Tupcio ratuję swoją młodszą siostrę i od tego czasu już rozumie, że jest za nią odpowiedzialny. Bycie starszym bratem to poważna sprawa. Teraz już wie, że siostra nie jest wcale gorsza i jest tak samo fajna jak brat. 

Książkę polecam wszystkim Rodzicom kilkulatków oczekującym na powiększenie się Rodziny. Piękne, wesołe i radosne ilustracje zachęcają dziecko do "czytania" i zaglądania do książeczki. Dodatkowo poruszana jest ważna kwestia rodzeństwa i emocji związanych z jego pojawieniem się. Nam osobiście Tupcio pomógł i oswoił Młodego z myślą o bracie. Dzięki Chrupciowi wszystko wydało się takie jakieś łatwiejsze.



niedziela, 18 października 2015

Tupcio Chrupcio czyli seria o myszce

Na początek napisze kilka słów o serii książek o myszce-Tupcio Chrupcio. Młody je uwielbia. Wszystkie książeczki wręcz kocha. Nie wiem którą bardziej, a którą mniej. Tomów jest chyba 13-nam brakuje trzech.. z czego jednego nie mogę dostać w żadnej księgarni czy to internetowej czy takie tradycyjnej.. jest co prawda w wydaniu broszurowym ale to mnie nie interesuje. Biorąc po uwagę częstotliwość czytania Tupcia mogłaby ona nie przetrwać zbyt długo w zadawalajacym stanie. Kupuje tylko wydaje z okładka twarda bądź gąbka i te są w bardzo dobrym stanie mimo częstego czytania. Książki są bardzo ładnie ilustrowane. Postacie myszek i ich przyjaciół niezwykle sympatyczne. Bije z nich takie ciepło i harmonia. Każda książeczka to osobna historia zakończona morale i nauka dla dziecka. Po pierwszy tom siegnelismy z Mężem gdy szukaliśmy książki przygotowujące Młodego na pojawienie się Brata. Zdała swój egzamin na medal. Cena za jeden tom jest może i spora, choć to zależy gdzie dokonamy zakupu. W stacjonarnych księgarniach znanej sieci koszt jednego Tupcia to około 25zl bez zniżek,  promocji czy podobnych akcji. Jednak w księgarniach internetowych można dostać książeczkę juz za nawet 12zl, zależy od konkretnego egzemplarza, plus 4zl za dostawę do kiosku Ruchu. Naprawdę warto.
A oto i dostępne tomy
Mam rodzeństwo
Nie chcę jeść
Umiem się dzielić
- Nie dam sobie dokuczać.
Kapryśna myszka
- Dbam o zęby
- Nie mogę zasnąć
- Wizyta u dziadków
Idę do lekarza
- Przedszkolak na medal
- Urodzinowy prezent
- Żegnaj pieluszki
- Ja się nie boję

Wkrótce opis poszczególnych tomów. . Do kompletu brakuje nam trzech.. Może Mikołaj coś przyniesie ;)

sobota, 17 października 2015

Witam Was

Witam Was Wszystkich.. 

Jestem matka dwójki chłopaków - starszy zwany Młodym ma skończone 3 latka, a młodszy zwany Bobo ma niecałe 9 miesięcy. Jestem też Żoną wspaniałego Męża, z którym dzielimy obowiązki Rodzica. Młody uwielbia książki. Codziennie, naprzemiennie z Mężem bądź okazjonalnie Babcią, czytamy Mu je obowiązkowo przed spaniem i wtedy wybiera trzy interesujące Go pozycje, a i w ciągu dnia niejednokrotnie sięgamy po książeczki. Bobuś też uwielbia książki, tylko że jeść, a na to mu nie pozwalamy ;)

Ja bardzo lubię kupować Młodemu nowe książeczki. Sprawia mi to wiele przyjemności i uważam, że są to jedne z najlepiej wydanych pieniędzy. Nasza biblioteczka jest spora. Na półce "podręcznej" są tylko te pozycje, które starszy Syn wręcz pokochał. Przechodziliśmy przez różne rodzaje książek - te kartonowe kilkustronicowe już odstawione do pudełka czekają na nowego czytelnia, te "doroślejsze" są teraz w czytaniu. Niektóre pozycje Młody pokochał od razu, inne po czasie, a są i takie, do których nie przekonał się do dziś.

I właśnie dlatego powstał ten blog... żeby pomóc mi uszeregować posiadane książeczki, a także może i po to, by pomóc innym rodzicom, dziadkom, komukolwiek w wyborze książki dla dziecka... bo naprawdę jest w czym wybierać..

Nie pozostaje nic innego jak zaprosić Was do naszego świata, w którym Rodzic (nie tylko Mama) czyta..