Autor - David McKee
Wydawnictwo - Papilon
Ilość stron - 32
Rok wydania - 2014
Dziś Światowy Dzień Pluszowego Misia, więc i u mnie będzie o misiu. Także o Elmerze. Zaraz obok Tupcia Chrupcia jest to nasz ulubiony bohater dziecięcych książek. Elmer - słoń w kratkę. Starszy Syn tak go uwielbia, że na konkurs Pluszowego Misia do przedszkola szyliśmy właśnie Elmera. Efekty można zobaczyć klikając o tutaj
Elmer usłyszał płacz małego słoniątka. Okazało się, że zgubił się jego ukochany miś i maluch nie może bez niego zasnąć. Słoń w kratkę wpadł na pomysł, że teraz pożyczy mu swojego misiaka, a rano poszuka zguby. Tak też uczynił. Wędrował i pytał przyjaciół, czy ktoś nie widział zagubionego misia, ale nigdzie go nie było i nikt nie potrafił mu pomóc w poszukiwaniach. Aż w końcu miś słoniątka znalazł się. Elmer wspólnie z kuzynem Wilburem oddali misia i słoniątko mogło już spać spokojnie.
Piękne są słowa, które pozwolę sobie zacytować. To one oddają największy sens opowiadania.
Nie wiedziałeś? - zdziwił się słoń w kratkę - Nie trzeba się wyróżniać, aby być wyjątkowym. Każdy miś jest wyjątkowy, zwłaszcza dla swojego właściciela.
Dla nas Elmer jest niezastąpiony. Mamy kilka tytułów i co jakiś czas przybywa nam kolejny. Uwielbiamy Elmera, baaa my go kochamy... i kochamy też misie...
Młody ma swojego ukochanego misia zwanego Misiosłoniem. Niestety wiele już przeszedł. Zabieramy go wszędzie, dosłownie wszędzie. Gdy tylko ruszamy się z domu Misiosłon idzie z nami. Gdy oglądamy dobranocki Misiosłoń ogląda z nami. Gdy idziemy spać Misiosłoń idzie z nami. Gdy idziemy do przedszkola (wcześniej żłobka) Misiosłoń idzie z nami.... itd...
A oto i nasz Misiosłoń (przed SPA, choć i zabiegi pielęgnacyjno-kosmetyczne nie dają już rewelacyjnych efektów)...
Bobuś polubił innego misia. Jest nim Pan Brokuł. Ich przyjaźń póki co ogranicza się do wspólnego zasypiania i przytulania. Wszystko przed nimi, w końcu mają jeszcze czas...
Niestety nie mam na telefonie zdjęcia Pana Brokuła, ale jutro obiecuję uzupełnić, gdy tylko będę mogła zrobić mu zdjęcie....
Właśnie dzieci często mają taką swoją ulubioną maskotkę, którą wszędzie ze sobą zabierają. U mojej córki nic takiego póki co nie występuje. Żadna nie jest taka najukochańsza. Nie wiem z czego to wynika. Pewnie musisz się sporo nagłowić jak tu wyprać słonia żeby syn nie odczuł braku.Nie czytaliśmy tej serii o Elmerze ale dosyć często czytam o tej serii. Wielu rodziców ją poleca. Chyba musimy nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńFakt z praniem bywa różnie. Teraz juz rozumie ze Misioslonia musi się wykąpać...
UsuńKoniecznie wypróbuj Elmera.. przecudne z niego stworzenie