środa, 25 listopada 2015

Elmer i zagubiony miś - David McKee oraz ulubione "misie" moich chłopaków

Tytuł - Elmer i zagubiony miś
Autor -  David McKee
Wydawnictwo - Papilon
Ilość stron - 32
Rok wydania - 2014






Dziś Światowy Dzień Pluszowego Misia, więc i u mnie będzie o misiu. Także o Elmerze. Zaraz obok Tupcia Chrupcia jest to nasz ulubiony bohater dziecięcych książek. Elmer - słoń w kratkę. Starszy Syn tak go uwielbia, że na konkurs Pluszowego Misia do przedszkola szyliśmy właśnie Elmera. Efekty można zobaczyć klikając o tutaj

Elmer usłyszał płacz małego słoniątka. Okazało się, że zgubił się jego ukochany miś i maluch nie może bez niego zasnąć. Słoń w kratkę wpadł na pomysł, że teraz pożyczy mu swojego misiaka, a rano poszuka zguby.  Tak też uczynił. Wędrował i pytał przyjaciół, czy ktoś nie widział zagubionego misia, ale nigdzie go nie było i nikt nie potrafił mu pomóc w poszukiwaniach. Aż w końcu miś słoniątka znalazł się. Elmer wspólnie z kuzynem Wilburem oddali misia i słoniątko mogło już spać spokojnie. 

Piękne są słowa, które pozwolę sobie zacytować. To one oddają największy sens opowiadania.

Nie wiedziałeś? - zdziwił się słoń w kratkę - Nie trzeba się wyróżniać, aby być wyjątkowym. Każdy miś jest wyjątkowy, zwłaszcza dla swojego właściciela. 



Dla nas Elmer jest niezastąpiony. Mamy kilka tytułów i co jakiś czas przybywa nam kolejny. Uwielbiamy Elmera, baaa my go kochamy... i kochamy też misie... 

Młody ma swojego ukochanego misia zwanego Misiosłoniem. Niestety wiele już przeszedł. Zabieramy go wszędzie, dosłownie wszędzie. Gdy tylko ruszamy się z domu Misiosłon idzie z nami. Gdy oglądamy dobranocki Misiosłoń ogląda z nami. Gdy idziemy spać Misiosłoń idzie z nami. Gdy idziemy do przedszkola (wcześniej żłobka) Misiosłoń idzie z nami.... itd... 

A oto i nasz Misiosłoń (przed SPA, choć i zabiegi pielęgnacyjno-kosmetyczne nie dają już rewelacyjnych efektów)...


Bobuś polubił innego misia. Jest nim Pan Brokuł. Ich przyjaźń póki co ogranicza się do wspólnego zasypiania i przytulania. Wszystko przed nimi, w końcu mają jeszcze czas...

Niestety nie mam na telefonie zdjęcia Pana Brokuła, ale jutro obiecuję uzupełnić, gdy tylko będę mogła zrobić mu zdjęcie....

2 komentarze:

  1. Właśnie dzieci często mają taką swoją ulubioną maskotkę, którą wszędzie ze sobą zabierają. U mojej córki nic takiego póki co nie występuje. Żadna nie jest taka najukochańsza. Nie wiem z czego to wynika. Pewnie musisz się sporo nagłowić jak tu wyprać słonia żeby syn nie odczuł braku.Nie czytaliśmy tej serii o Elmerze ale dosyć często czytam o tej serii. Wielu rodziców ją poleca. Chyba musimy nadrobić zaległości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt z praniem bywa różnie. Teraz juz rozumie ze Misioslonia musi się wykąpać...

      Koniecznie wypróbuj Elmera.. przecudne z niego stworzenie

      Usuń