Autor - Nathalie Belineau
Wydawnictwo - Olesiejuk
Ilość stron - 14
Rok wydania - 2015
Książeczka z serii Mały Chłopiec, a może jakby kontynuacja książeczki "Samolot Karola". Dziecko poznaje rodzaje samolotów - pasażerskie, gaśnicze, starodawne turystyczne oraz myśliwce. Na każdej dwustronie omawiamy jest inny z nich. Zamieszczony tekst jest lakoniczny, zaledwie czerolinijkowy. Z lewej strony znajdują się pytania i zadania nawiązujące do konkretnego samolotu. Dziecko ma coś pokazać (np śmigło), policzyć, wskazać lub odpowiedzieć na pytanie. Z prawej strony są małe kółka z obrazkami "wyciętymi" ze strony i zadaniem dziecka jest wskazanie miejsca, z którego pochodzą.
Synowi książeczka się spodobała. Lubi szukać skąd pochodzi element obrazka, odpowiadać na pytania i rozwiązywać zamieszczone zagadki. Ja jednak jestem dość neutralnie do niej nastawiona i nie darzę jej zbyt wielkim entuzjazmem. Uważam, że mój trzylatek już po kilku razach zna ją niemalże na pamięć i wszystkie zadania wykonuje odruchowo. Polecam dla młodszych dzieci. Choć oczywiście przyznaję, że to dzięki niej dowiedział się o istnieniu samolotów gaśniczych i myśliwców (chyba że Tata z nim o tym rozmawiam, a ja nie zakodowałam tego faktu). Dla mnie jest to książeczka na raz, góra pięć razów, żeby przeczytać, przyswoić nowe słowa, zwroty i najlepiej przekazać dalej kolejnemu dziecku. Plusem są ilustracje, naprawdę kolorowe i ładne.
Książeczka jest jedną z wielu w serii. Sama nie kupię (uważam, że za tę cenę można dostać lepsze pozycje książkowe dla dzieci), może pożyczę jedynie na chwilę.
Jeśli Twój synek lubi samoloty, to może spodoba mu się "Opowiem ci mamo, co robią samoloty?" Znacie?
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej całej serii, głównie o książce o pszczółkach, ale nie miałam.
UsuńWeszłam do Ciebie i przeczytałam o samolotach... i chyba się skuszę w najbliższym czasie... Wygląda zachęcająco.
Nie lubię takiego podziału na chłopców i dziewczynki. Dziecko to dziecko. Dziewczynka też może interesować się samolotami czy pociągami. W ogóle książeczki z serii mały chłopiec wydają mi się ciekawsze niż te z serii mała dziewczynka. Niewątpliwie plusem jest, że dziecko może się czegoś dowiedzieć chociażby jakie są rodzaje samolotów.
OdpowiedzUsuńZ serią Mała dziewczynka nie miałam styczności ale to nie ze względu na płeć moich dzieci lecz po prostu jakoś mało ciekawe mi się te książeczki wydawały. Nie szufladkuje książek ani zabawek na chłopięce i dziewczęce. Mój syn uwielbia książeczki o konikach, jak sam mówi, my little pony, wiec mu je kupiłam. A pod choinkę dostał kuchnie, bo uwielbia "kucharzyc"...
Usuń